sobota, 15 lutego 2014

Wyniki candy!!!

Nadszedł długo oczekiwany moment. Razem z Kalinką zrobiłyśmy losy - 99 osób zapisało się na moje candy. Wszystkim bardzo dziękuję za udział w zabawie i zapraszam do siebie w przyszłości.
Losowanie odbyło się w sposób tradycyjny: 99 losów z Waszymi imionami-nickami, urna do losowania z wazonu i moja córka w roli losującej, bardzo przejęta swoją rolą.


Z przyjemnością pragnę oznajmić, że pierwsze rocznicowo-walentynkowe candy w Kalinkowie wygrała:
Kaqusia;)


Gratulacje dla Ciebie Kaqusiu:) Wyślij mi proszę na maila (kalinkowo@gmail.com) swój adres, żebym mogła wysłać Ci paczuszkę. 

Pozdrawiam i zapraszam do Kalinkowa wszystkich moich miłych Czytelników. 

poniedziałek, 10 lutego 2014

Jego szara eminencja Ektorp ;)

Jak pisałam niedawno, kanapy Ektorp z Ikei uwielbiam. Mam je już ładnych parę lat i nie zamieniłabym na inne. Są wygodne, eleganckie i można je mieć w wielu wersjach obić. Moje ulubione to Svanby szare. Mam te obicia od dwóch lat i sprawdziły się w 100%. Miłe w dotyku, wytrzymałe, niebrudzące. I tyle możliwości aranżacji!
Ostatnio moje Ektorpy są kremowe, ale już mnie korci, żeby znów oblec je na szaro. Chciałbym jakoś na nowo zaaranżować kącik telewizyjny, w związku z tym znalazłam w Internecie trzy inspiracje z szarymi Ektorpami w roli głównej.

Źródło: /www.flickr.com/groups/ikea_lovers

Wnętrze na zdjęciu powyżej bardzo mi się podoba. Jest elegancko, ale swobodnie. Duża w tym zasługa wikliny: fotela (też z Ikei model Byholma - cudo) i koszyków widocznych pod stołem, a także niedbale opartego o ścianę lustra. Wnętrze w większości biało-szare, ale wcale nie nudne.

Źródło: zgubiłam, ale jak znajdę, to dodam
Druga inspiracja także wspaniała. Przytulne, skandynawskie wnętrze. Znów wiklina. Dużo poduch, pledów, pięknych dodatków. Myślę, by w przyszłości wymienić swój dywan na widoczny na zdjęciu - to dywan Millinge z Ikei. 
Właśnie sprawdziłam na ich stronie i nie mogę go znaleźć, czyżby go wycofali z oferty? Buuuuuuuuuuuuuuu :((((

Źródło: tytuurzadzisz.pl/tag/ektorp
Trzecia inspiracja pochodzi z katalogu Ikei i pociąga mnie najmniej, ale przyznaję, że to ciekawe wnętrze, choć jak dla mnie, trochę za dużo tu się dzieje. Jednak bardzo podoba mi się kolor ścian, ponieważ już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem pomalowania jednej ze ścian w salonie na ciemny kolor. Zapewne na czarno się nie odważę, ale może taki granatowy byłby niezły?

A teraz dla przypomnienia (bo już kiedyś pokazywałam) zdjęcia mojego kącika telewizyjnego w szarej odsłonie. Jak myślicie, zmienić coś, dodać jakieś elementy, zmienić kolorystykę dodatków?


Ja myślę, że pojawi się wiklina i może jakaś roślina? Takie drzewko jak na pierwszym zdjęciu... Inne poszewki na poduchy, hmmm...


niedziela, 9 lutego 2014

Miłej niedzieli!

Wszystkim Czytelnikom i Gościom w moim Kalinkowie życzę tego, czego sama pragnę czyli spokojnej, leniwej niedzieli...


Pozdrowienia ze słonecznej małej mieściny...

czwartek, 6 lutego 2014

Wystarczy zmienić dodatki!

Jak już wczoraj pisałam, uwielbiam zmiany w naszym mieszkaniu. Wiadomo, że z racji ograniczonego budżetu nie są to jakieś wielkie przemiany. Choć marzy mi się kilka takich. Wiecie jak to jest, urządzamy, dopieszczamy, a za kilka lat stwierdzamy, że coś innego nam się podoba :(
Popełniłam kilka błędów, zwłaszcza urządzając łazienkę. Po prostu, jak już ją skończyliśmy, to doszłam do "tragicznego" wniosku, że chciałabym coś zupełnie innego. Nie uważam, że jest brzydka, tylko marzę o innej. Niestety nie ma szans, żeby ją zmienić. 
Dlatego wiem, jakie to ważne, by powoli i bez pośpiechu urządzać swoje cztery kąty. Lepsza prowizorka na jakiś czas, niż błędy, których nie da się naprawić - tak jak z moimi kafelkami w łazience :((
Po tych kilku latach i urządzeniu drugiego już mieszkania doszłam do wniosku, że "baza" czyli meble powinny być raczej neutralne w kolorze (dotyczy to także podłogi) i najlepiej klasyczne, bez udziwnień, jeśli chodzi o kształt mebli. Potem to można poszaleć z dodatkami, które nie są przecież aż tak drogie jak meble, a ściany przemalować można zawsze.


Lubię kanapy z Ikei, głównie za to, że są bardzo wygodne. Mają klasyczny kształt i co bardzo ważne, zmieniane obicia. U nas na razie kremowe, które ubieram zawsze w grudniu, bo ładnie pasuje do nich czerwony kolor świątecznych dodatków.  Mam jeszcze dwa inne komplety, szare i jasne w paski.

Na kominku dalej świeci wieczorami las z Ikei

W tym tygodniu wyciągnęłam z komody fioletowe zasłony i poszewki na poduszki, które kupiłam kiedyś w Lidlu. Nawet mąż zauważył, że pokój wygląda inaczej, a to przecież tylko kilka drobiazgów.

Myślę nad zmianą stołu i krzeseł, na biały oczywiście
Nad stołem charakterystyczna lampa Massive model Fender Eseo
Perspektywa spod skosa
Różowo-fioletowe dodatki ocieplają wnętrze
Zapraszam już wkrótce. Pokażę w końcu pokój Kaliny, mojej pierwszoklasistki, po remoncie. Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze. Uwielbiam je czytać. Zapisujcie się na candy, jeszcze masa wolnych miejsc ;)))

środa, 5 lutego 2014

Słoneczna kuchnia

Na naszym poddaszu jest wspaniałe światło. To w dużej mierze zasługa okien dachowych (nie ma to jak górne światło), a także tego, że mieszkamy na ostatnim, trzecim piętrze i nic nam nie zasłania widoku z okien.
Dziś kilka migawek z kuchni. Słonecznie, jasno. Tak jak lubię. To jeden z tych zakątków w moim mieszkaniu, który niezmiennie mi się podoba. Białe meble z Ikei, kafelki Mugaty i czerwone dodatki. Co do tych ostatnich, to korci mnie zmiana koncepcji na jakiś inny kolor, albo kolory. Powstrzymuje mnie to, że zgromadziłam zbyt wiele pięknych przedmiotów w kolorze czerwonym i musiałbym je teraz schować albo odsprzedać. No i kupić następne. Myślę zwłaszcza o czajniku, wadze, czy chlebaku. Na razie nie mam na to czasu ani siły. Ale kuszą mnie pastele.

Dużo szafek, bo dużo gratów :)





A to mój ulubiony pomocnik i krzesło kupione w przydrożnej klamociarni w Kotlinie Kłodzkiej

Kilka czerwonych dodatków

Białe meble są wspaniałe, można dodać każdy kolor i zawsze będzie to dobrze wyglądało. Poza tym nie zmniejszają optycznie pomieszczenia, choćby było ich dużo, tak jak u mnie.
Tak więc w kuchni bez zmian. Jednak nie byłabym sobą, gdybym czegoś w moim królestwie nie zmieniła. Tym razem padło na salon, mała zmiana, ale zauważalna. 
Post o salonie jutro. Już mam zrobione zdjęcia! Zapraszam. 
Pamiętajcie o candy!!! Dziękuję za tak liczny udział. I tylu nowych Obserwatorów!!! Dziękuję. 

Widok na kuchnię i kącik wypoczynkowy

sobota, 1 lutego 2014

Drobiazgi, które cieszą...

Dziś świeciło u nas piękne słońce. Lubię takie soboty. Wszyscy w domu, rozgardiasz, śmiechy dziewczynek. Lubię tym bardziej, że jako jedynaczce chyba brakowało mi tego w dzieciństwie. 
W biegu między opieką nad Jagodzią, rozwiązywaniem dylematów Kalineczki kilka fotek udało się cyknąć. A na nich drobiazgi, które cieszą.


W kuchni nowy nabytek z Aldi - rozmaryn na pieńku w glinianej doniczce. Do wyboru były jeszcze lawenda i liść laurowy. Chętnie bym wszystkie przygarnęła, ale gdzie to stawiać!


Śliczne naczynka do zapiekania z pokrywkami też z Aldi. Urocze, zupełnie podobne do o wiele droższych odpowiedników Le Creuset. A świeczniki z Rosmanna. To jedna z tych świątecznych dekoracji, które stoją u mnie cały rok. Pasują w kuchni, która ma czerwone dodatki. Ktoś kiedyś skomentował, że Boże Narodzenie trwa w mojej kuchni cały rok, z racji kolorystyki. No, ale motywów świątecznych nie ma!
Zdjęcie z 2011 roku, ale niewiele tu się zmieniło od tamtej pory
Ze świątecznych czerwonych dekoracji zrezygnowałam w przedpokoju, teraz jest tam biało-brązowo.


Bardzo lubię te kropki, jednak stwierdzam, że to tego typu dekoracja, która jest tak wyrazista, że dość szybko się nudzi. Myślę, że za jakiś czas z nich zrezygnuję. Łatwo będzie je zlikwidować, po prostu je odkleję :)

W pokoiku Jagódki też zmiany. Już pozbyliśmy się przewijaka i bujanego fotela. Z przewijaka Jagódka próbowała zeskoczyć, a na fotelu nie mieściłyśmy się obie. Zmiany też na półkach, musiałam tam upchnąć wszystkie rzeczy do pielęgnacji Jagodzi. Stąd system koszyków i pudełek, by uniknąć chaosu.


Lampion w formie domku też tak mi się podoba, że po świętach nie wyniosłam go do piwnicy. Zostanie u Jagódki. Na półce lampion z serduszkami, taki sam do wygrania w moim candy! Zapraszam do 14.02. Zapisujcie się, kto ma ochotę na taki świecznik z serduszkami i śliczne kubki.