niedziela, 18 sierpnia 2013

Jagodowy zakątek

Znalazłam w końcu wolne pół godziny i szybciutko, aż aparat "palił" mi się w rękach, zrobiłam małą sesję u Jagodzi w pokoju. 
Dawniej był to nasz "gabinet do pracy". To niestety najmniej ustawny pokój w naszym mieszkaniu, długi, dość wąski, jak tramwaj. Chociaż niewielki, to ma dwa duże okna, na dodatek bezsensownie umiejscowione, jedno kończy się (albo zaczyna) tuż przy ścianie.
Nie umiałam się zdecydować na kolorystykę dodatków, bo meble i ściany od razu wiedziałam, że będą w stonowanych kolorach. Na ścianach są farby Dekoral Fashion "Szyfonowy beż" i "Natchnienie". Komoda, przewijak i łóżeczko Malutkiej to Ikea Hemnes w kolorze szarobrązowym. Duży tapczan i półka są białe. 


Dodatki, jak widać, są błękitne i różowe. Pasuje tu także stary bujany fotel, który kupiłam po narodzinach starszej córki. Miał służyć do karmienia. Teraz znów odświeżony spełnia swoją rolę. Wyszperałam go oczywiście na klamotach. Tylko został pomalowany i zmieniłam mu tapicerkę. Stara naklejka z Ikei przydała się, by ożywić ścianę między oknami, nad przewijakiem.


Tu widać ścianę z oknami. Kiedyś miały wspólny karnisz i krótką do parapetu firankę, ale nie wyglądało to dobrze. Teraz są dwa oddzielne karnisze, a firany i zasłony powieszone w odbiciu lustrzanym. Firanki to oczywiście moje ulubione Lill z Ikei za 15,99zł. Mam je we wszystkich oknach w mieszkaniu. Są delikatne, białe, neutralne, tanie. Po prostu niezastąpione. Można je upiąć, uciąć na dowolną długość, naciągnięte na karnisz pięknie się marszczą. U Jagódki są podpięte za pomocą przymocowanych do ścian uchwytów. 


Większość dodatków tekstylnych wykonałam własnoręcznie z ogromnym udziałem Teściowej. Uszyłyśmy wszystkie poszewki na poduszki, zasłony, baldachim nad łóżeczko, a ja już samodzielnie "popełniłam" girlandę z trójkątów. Materiały, cudowne bawełny, kupiłam na Allegro. 
\

Pościel w łóżeczku i ochraniacz są biało-granatowe, ozdobione bawełnianą koronką i małymi plisami. Co ja się naszukałam pościeli dla dzieciątka, która nie byłaby w upiorne wzorki, pstrokata, falbankowo-satynowa! Znalazłam tę firmy Amy. Jedynie ten granat mógłby być trochę jaśniejszy.


Lampa i dywanik też oczywiście z Ikei, w neutralnym beżu. Duże łóżko na razie dla mamy, jak Jagódka podrośnie to będzie na nim spać. 


Na komodzie wystawka: lampa z klamociarni (miała już swoje 5 minut w sypialni), emaliowany dzbanek kupiony rok temu w Kauflandzie, świecznik i ramki z Pepco. Lubię ten sklep, można tam natrafić na śliczne przedmioty w naprawdę atrakcyjnych cenach. 


Kilka dni temu do Jagodzi trafiła też stara półka od Kalinki, bo u mojej starszej córci remont i małe przemeblowanie. Trzeba było dostosować pokój do zmieniającego się gustu przyszłej pierwszoklasistki. Zmiany w jej pokoju za kilka dni także pokażę. 

A tak wyglądał pokój Jagódki, zanim dowiedzieliśmy się, że pojawi się ona na świecie.
Ty tyle na dziś. Dużo. Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam. Pozdrawiam. I do usłyszenia...