Kalinka ma już nowe dodatki w pokoju. Mój projekt, wykonanie teściowej. Wszystko sposobem domowym uszyte. Wyszło całkiem nieźle, chociaż niestety pomyliłam się i zamiast mięty zamówiłam taki turkusik. No i z niego to nie jestem za bardzo zadowolona. Ta mięta teraz chodzi za mną i chodzi. Czuję, że nie wytrzymam i turkusik wymienię na nią prędzej czy później!
Oprócz turkusiku zamówiłam białą bawełnę na rolety i gładką granatową na poduszki oraz granatową w drobne kropeczki na obicie ławki, nad którą ciągle pracuję.
Rolety wyszły bardzo ładnie. Tym bardziej się cieszę, że nigdy wcześniej nic takiego nie szyłyśmy. Jeśli komuś się podobają, to zachęcam - naprawdę uszycie ich to nie była wielka filozofia.
A oto przepis na roletę!
Roleta jest uszyta z jednego kawałka materiału. Bawełna (szer. 160cm, gramatura 155g/m2) o szerokości okna (u mnie szerokość 160cm), brzegi podwinięte, na górze tunel na karnisz, w połowie okna przeszyty "od tyłu" kolejny tunel, w który wsunęłam cienką drewnianą okrągłą listewkę kupioną w Bricomarche, by stabilizowała roletę, dół rolety podwinięty, w miejscu tuneliku znajdującego się pośrodku rolety doszyte taśmy do podwijania. I tyle, a efekt przyjemny dla oka. Koszt też niewielki. W sumie jedna roleta wyniosła mnie ok. 23zł.
W tym pokoju planuję w najbliższym czasie zmienić krzesło przy biurku. Do zdjęć wypożyczyłam nasze krzesło z sypialni, bo wściekle różowe krzesło Kalinki w ogóle tu nie pasuje, jednak nie pozbędę się go, tylko zmienię trochę. Wkrótce pokażę jego metamorfozę.
Zamiast wiklinowego fotela pojawi się ławka, także przerobiona ze starego narożnika kuchennego od rodziców.
Większe plany dotyczą wymiany półki na książki i biurka z serii Hemnes z Ikei, ale to w odległej przyszłości.
Tymczasem jest na razie tak, najważniejsze, że właścicielka pokoju zadowolona. Pokój łatwo odmienić, ponieważ baza jest neutralna, a charakteru nadają dodatki, które łatwo zmienić, zwłaszcza tekstylia.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru...