niedziela, 12 stycznia 2014

Jeszcze świątecznie...

U nas nadal świąteczne dekoracje w każdym kątku. Chociaż planuję w przyszłym tygodniu już je pochować. Choinka, "obrabiana" przez Jagódkę i kotkę Tosię, sypie się okrutnie. Na wielu blogach już wiosennie się robi, a za oknem jeszcze zimy nie było. Ja nie szykuję się na szybką wiosnę, pamiętam tamten rok. 

Widok z salonu na kuchnię
Bukiet na komodzie już wpuszcza listki!
Na kominku
Bzik latarenkowy
Wyrób rąk własnych
Na szafce po prababci
Tosia w świątecznym anturażu z dumą pozuje
To tyle. Świąteczny klimat panuje u nas w każdym pomieszczeniu, ale przy dziewięciomiesięcznym ruchliwym brzdącu czasu brak, by wszystko uwiecznić...
Muszę jednak jeszcze znaleźć chwilkę, by pokazać świąteczne zmiany u Jagódki. Chyba, że już macie dosyć świąt i żyjecie nadchodzącą wiosną. Tylko że ona może jeszcze kilka miesięcy się u nas nie pojawić.

2 komentarze:

  1. Pięknie,jestem zachwycona każdym zakamarkiem Twojego domu :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie u Ciebie, wprost oczu oderwać nie mogę. Niczego bym nie zmieniła, weszłabym z walizką i została na zawsze!
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń