Kilka miesięcy temu, na koniec postu o sypialni w wersji morskiej, zastanawiałam się, co ja będę dalej urządzać??? Nie musiałam czekać długo na odpowiedź. Przyszła wkrótce. Za zmianami życiowymi idą domowe...
Na wiosnę, po Wielkanocy nasza rodzina powiększy się o kolejny malutki skarb. I dla Niego, albo dla Niej (jeszcze dokładnie nie wiadomo:)) zaczęliśmy przemeblowywać dwa pokoje. Musieliśmy zlikwidować naszą pracownię, czyli pokój z biurkami i biblioteczką, a wszystko to umieścić (upchnąć) w naszej sypialni. W pracowni będzie drugi pokoik dziecinny.
A sypialnia trochę zagraciła się, niestety. Przy okazji tych przeróbek sprawiliśmy sobie nowe łóżko, którego rama już była kupiona od jakiegoś czasu. Teraz wygląda to tak:
| Łóżko Edland Ikea (musieliśmy mu podciąć nóżki, bo były zbyt wysokie) |
Na szczęście prawie wszystko udało się zmieścić. Przy okazji półki Billy otrzymały drzwi i nasz księgozbiór już tak się nie kurzy. Zmieniła się także kolorystyka, zamiast zimnych granatów pojawiła się energetyczna czerwień, to tak trochę już pod kątem zbliżającego się Bożego Narodzenia.
| Stolik nocny Hemnes Ikea |
| Serduszko - tablica z Tk maxx |
Może i teraz jest ciaśniej w naszej sypialni, ale za to na pewno przytulniej. Przynajmniej my tak odczuwamy. Nad łóżkiem chciałam powiesić jakieś urocze okrągłe lustro, ale na razie takiego w normalnej cenie nie spotkałam. Jest więc element zastępczy - serce.
Jeśli chodzi o tę wariację na temat baldachimu, to jest to trochę spełnienie marzeń z dzieciństwa. Być może nie każdemu się spodoba, ja jednak czuję się w nim miło i komfortowo. Zapewnia on także dodatkowe możliwości zmian aranżacji sypialni.
Do usłyszenia niebawem - tym razem o dekoracjach świątecznych.

Witam serdecznie koleżankę z Deccori, znalazłam Twojego bloga przypadkiem, i bardzo się cieszę z tego powodu. Ja również postanowiłam zacząć pisać bloga, ale ja dopiero raczkuję w tym blogowym świecie. Jeżeli znajdziesz chwilkę wolnego czasu, zajrzyj do mnie, zapraszam.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego posta, gratuluję bardzo, bardzo serdecznie. My mamy trójeczkę i mąż chce jeszcze jedno, ale już chyba nie dam się namówić. pozdrawiam Kasia
Tak się cieszę z Twoich odwiedzin! Wspaniale, że dołączyłaś do blogujących dziewczyn. Ja także jestem tu dość początkująca:-) Uwiebiam Twój dom, a już sypialnia to po prostu mój ideał. Cudowna po prostu. Pozdrawiam!
Usuń