sobota, 15 grudnia 2012

Zmiany domowe, zmiany życiowe...

Kilka miesięcy temu, na koniec postu o sypialni w wersji morskiej, zastanawiałam się, co ja będę dalej urządzać??? Nie musiałam czekać długo na odpowiedź. Przyszła wkrótce. Za zmianami życiowymi idą domowe...

 Na wiosnę, po Wielkanocy nasza rodzina powiększy się o kolejny malutki skarb. I dla Niego, albo dla Niej (jeszcze dokładnie nie wiadomo:)) zaczęliśmy przemeblowywać dwa pokoje. Musieliśmy zlikwidować naszą pracownię, czyli pokój z biurkami i biblioteczką, a wszystko to umieścić (upchnąć) w naszej sypialni. W pracowni będzie drugi pokoik dziecinny.



A sypialnia trochę zagraciła się, niestety. Przy okazji tych przeróbek sprawiliśmy sobie nowe łóżko, którego rama już była kupiona od jakiegoś czasu. Teraz wygląda to tak:

Łóżko Edland Ikea (musieliśmy mu podciąć nóżki, bo były zbyt wysokie)
Na szczęście prawie wszystko udało się zmieścić. Przy okazji półki Billy otrzymały drzwi i nasz księgozbiór już tak się nie kurzy. Zmieniła się także kolorystyka, zamiast zimnych granatów pojawiła się energetyczna czerwień, to tak trochę już pod kątem zbliżającego się Bożego Narodzenia.

Stolik nocny Hemnes Ikea

Serduszko - tablica z Tk maxx
Może i teraz jest ciaśniej w naszej sypialni, ale za to na pewno przytulniej. Przynajmniej my tak odczuwamy. Nad łóżkiem chciałam powiesić jakieś urocze okrągłe lustro, ale na razie takiego w normalnej cenie nie spotkałam. Jest więc element zastępczy - serce. 
Jeśli chodzi o tę wariację na temat baldachimu, to jest to trochę spełnienie marzeń z dzieciństwa. Być może nie każdemu się spodoba, ja jednak czuję się w nim miło i komfortowo. Zapewnia on także dodatkowe możliwości zmian aranżacji sypialni.


Do usłyszenia niebawem - tym razem o dekoracjach świątecznych.


2 komentarze:

  1. Witam serdecznie koleżankę z Deccori, znalazłam Twojego bloga przypadkiem, i bardzo się cieszę z tego powodu. Ja również postanowiłam zacząć pisać bloga, ale ja dopiero raczkuję w tym blogowym świecie. Jeżeli znajdziesz chwilkę wolnego czasu, zajrzyj do mnie, zapraszam.
    Co do Twojego posta, gratuluję bardzo, bardzo serdecznie. My mamy trójeczkę i mąż chce jeszcze jedno, ale już chyba nie dam się namówić. pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się cieszę z Twoich odwiedzin! Wspaniale, że dołączyłaś do blogujących dziewczyn. Ja także jestem tu dość początkująca:-) Uwiebiam Twój dom, a już sypialnia to po prostu mój ideał. Cudowna po prostu. Pozdrawiam!

      Usuń