czwartek, 6 lutego 2014

Wystarczy zmienić dodatki!

Jak już wczoraj pisałam, uwielbiam zmiany w naszym mieszkaniu. Wiadomo, że z racji ograniczonego budżetu nie są to jakieś wielkie przemiany. Choć marzy mi się kilka takich. Wiecie jak to jest, urządzamy, dopieszczamy, a za kilka lat stwierdzamy, że coś innego nam się podoba :(
Popełniłam kilka błędów, zwłaszcza urządzając łazienkę. Po prostu, jak już ją skończyliśmy, to doszłam do "tragicznego" wniosku, że chciałabym coś zupełnie innego. Nie uważam, że jest brzydka, tylko marzę o innej. Niestety nie ma szans, żeby ją zmienić. 
Dlatego wiem, jakie to ważne, by powoli i bez pośpiechu urządzać swoje cztery kąty. Lepsza prowizorka na jakiś czas, niż błędy, których nie da się naprawić - tak jak z moimi kafelkami w łazience :((
Po tych kilku latach i urządzeniu drugiego już mieszkania doszłam do wniosku, że "baza" czyli meble powinny być raczej neutralne w kolorze (dotyczy to także podłogi) i najlepiej klasyczne, bez udziwnień, jeśli chodzi o kształt mebli. Potem to można poszaleć z dodatkami, które nie są przecież aż tak drogie jak meble, a ściany przemalować można zawsze.


Lubię kanapy z Ikei, głównie za to, że są bardzo wygodne. Mają klasyczny kształt i co bardzo ważne, zmieniane obicia. U nas na razie kremowe, które ubieram zawsze w grudniu, bo ładnie pasuje do nich czerwony kolor świątecznych dodatków.  Mam jeszcze dwa inne komplety, szare i jasne w paski.

Na kominku dalej świeci wieczorami las z Ikei

W tym tygodniu wyciągnęłam z komody fioletowe zasłony i poszewki na poduszki, które kupiłam kiedyś w Lidlu. Nawet mąż zauważył, że pokój wygląda inaczej, a to przecież tylko kilka drobiazgów.

Myślę nad zmianą stołu i krzeseł, na biały oczywiście
Nad stołem charakterystyczna lampa Massive model Fender Eseo
Perspektywa spod skosa
Różowo-fioletowe dodatki ocieplają wnętrze
Zapraszam już wkrótce. Pokażę w końcu pokój Kaliny, mojej pierwszoklasistki, po remoncie. Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze. Uwielbiam je czytać. Zapisujcie się na candy, jeszcze masa wolnych miejsc ;)))

9 komentarzy:

  1. Nominowałam Cię jako LIEBSTER BLOG. Szczegóły na http://mniejslow.blogspot.com/2014/02/nominacja-do-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to uczucie gdy niby wszystko zrobione i takie świeże, ale nie do końca pokrywa się z tym co już nowego się w głowie urodziło. Ja u siebie wiele bym pozmieniała choć już wiele się zmieniło :)). Takim większym wydatkiem były schody obłożone płytkami z balustradą z nierdzewki. Niby ładne ale jakoś do mnie nie przemawiały. Teraz są drewniane i jak dla mnie idealne. Następne zmiany będą w salonie, bo nawet zmieniające się dodatki nie spowodują, że zakocham się w ciemnych meblach. A jeszcze dwa lata temu tak mi się podobały, ale to było zanim zaczęłam przeglądać blogi ;)))
    Pozdrawiam i życzę udanych i przemyślanych wyborów na przyszłość.
    P.S. Sofy z Ikea też uwielbiam - wybór przemyślany :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby niewielkie zmiany, a od razu troszkę inny klimat. Jak zwykle bardzo ładnie :)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpisuję się pod tytułem posta obiema rękami...
    Masz bardzo ładne mieszkanie. Podoba mi się tutaj i zostaje na dłużej.
    Ja dopiero zaczynam blogowa przygodę i mój dom jeszcze nie taki wypieszczony jak twój ale staram się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ ja bym chciała mieć tyle przestrzeni i tyle pomysłów... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie. Ja też urządzałam się pięć lat temu i miałam "nieco" inny gust, a że zależało nam na szybkiej przeprowadzce, poszłam trochę "po bandzie".
    Teraz żałuję, ale wtedy nie znałam jeszcze waszych blogów.
    Pozdrawiam ciepło
    Dorota
    www.domekdorotki.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, wystarczy zmienić dodatki i wnętrze wydaje się być w całkiem innym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie w Twoim domku w każdej odsłonie, znam Twoje mieszkanko z Deccorii i zawsze chętnie odwiedzam nowe galerie, cieszę się, że znalazłam Cię również w blogowym świecie )
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ Ty masz śliczną kuchnię ! :-)) Tzn. całe wnętrze jest bardzo w moim guście :-) ,ale kuchnia mnie ujęła najmocniej :-))
    Pozwól ,że dołączę do grona Twoich obserwatorów :-)

    OdpowiedzUsuń